Uwzględnienie odwołania przez KIO  nie zawsze oznacza szansę na wygranie przetargu

Jeżeli Krajowa Izba Odwoławcza orzeknie, że podstawy wykluczenia wykonawcy z postępowania okazały się nieuzasadnione, to uwzględni odwołanie w tym zakresie. Jednak nie oznacza to automatycznie, że dojdzie do powtórnej oceny ofert. Jeśli cena zaoferowana przez odwołującego będzie wyższa od przeznaczonej przez zamawiającego na realizację zamówienia, to nie będzie możliwe wybranie jego oferty.   Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 12 kwietnia 2013 r.; sygn. akt KIO 728/13

Niska cena nie zawsze musi prowadzić do odrzucenia oferty

Zamawiający odrzuca na podstawie art. 89 ust. 1 pkt 4 ustawy Pzp ofertę, jeżeli zawiera ona rażąco niską cenę w stosunku do przedmiotu zamówienia. Ustawa Prawo zamówień publicznych nie definiuje jednak pojęcia rażąco niskiej ceny. Zatem ocena oferty w tym zakresie należy do zamawiającego i powinna się odbywać w odniesieniu do danego stanu faktycznego i całokształtu występujących w nim okoliczności – stwierdził po kontroli zamówień prezes Urzędu Zamówień Publicznych. 

Nie można mylić koncesji na roboty budowlane lub usługi z zamówieniem publicznym

Koncesja na roboty budowlane lub usługi jest modelem współpracy przypominającym w swoim kształcie zamówienie publiczne. Podstawowa różnica, z jaką jednak mamy w tym wypadku do czynienia, dotyczy sposobu wynagrodzenia wykonawcy. O ile w przypadku klasycznego zamówienia wynagrodzenie obejmuje zazwyczaj określoną kwotę pieniężną, o tyle w przypadku koncesji wynagrodzeniem jest prawo eksploatacji określonego obiektu (prawo wykonywania określonej usługi – w zależności od przedmiotu koncesji) połączone z ewentualnymi płatności pochodzącymi od strony publicznej. Potwierdza to art. 1 ust. 2 pkt 1  ustawy z 9 stycznia 2009 r. o koncesji na roboty budowlane lub usługi (dalej: ukrbu). Co jednak bardzo ważne - ewentualna płatność koncesjodawcy nie może prowadzić do odzyskania całości związanych z wykonywaniem koncesji nakładów poniesionych przez koncesjonariusza, a jednocześnie na koncesjonariuszu spoczywać musi zasadnicza część ryzyka ekonomicznego związanego z wykonywaniem koncesji. Ustawa o koncesji na roboty budowlane lub usługi uchwalona została niejako w pakiecie z ustawą o partnerstwie publiczno-prywatnym (koniec 2008 r.). Łączne uregulowania obu aktów prawnych stanowić miało panaceum na marazm panujący we współpracy sektora publicznego z prywatnym (na podstawie ustawy o PPP z 2005 r. nie zrealizowano bowiem ani jednej inwestycji). Główną ideą ustawodawcy przyświecającą  pracom nad ustawami było uelastycznienie dotychczasowych zasad kooperacji i znaczne zwiększenie swobody uczestnikom rynku szeroko rozumianego PPP. Jednym z przejawów owego uelastycznienia, dotyczących bezpośrednio koncesji na roboty budowlane lub usługi, było odformalizowanie procedur wyboru koncesjonariusza.

Można zastosować wolną rękę, jeżeli faktycznie zamówienie jest w stanie zrealizować  tylko jeden wykonawca

Teza Samo przypuszczenie zamawiającego, że na rynku nie ma innego podmiotu zdolnego do realizacji zamówienia tylko dlatego, że w poprzednich postępowaniach nie złożono żadnej oferty, jest błędne. Nie stanowi to podstawy do zastosowania trybu z wolnej ręki. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 17 grudnia 2013 r.; sygn. akt V SA/Wa 2406/13